Bieganie po plaży

with Brak komentarzy
bieganie po plaży

Wielu biegaczy spędzających urlop nad morzem, z pewnością nie odmówi sobie treningu na plaży. Bieganie po plaży bez wątpienia ma swój urok, może być znakomitym motywatorem do poruszania się podczas letniego leniwego odpoczynku wakacyjnego. Jednak czy poza tym niesie za sobą jakieś korzyści?

Mimo że bieganie po plaży ma więcej wad niż zalet, to zacznę łagodnie i powiem: wszystko zależy od tego, jaki cel nam przyświeca. Niezobowiązujący kilkuminutowy rozruch połączony z gimnastyką będzie doskonałym uzupełnieniem treningu docelowego. Wykonywanie jednak zaplanowanego o konkretne założenia i kilometry biegu nie tylko będzie trudne do wykonania, ale przede wszystkim może okazać się kontuzjogenne.

W wielu portalach dla biegaczy możesz przeczytać zachęcające artykuły jakie to wspaniałości czekają na Ciebie podczas treningu na plaży. Brutalna prawda jest niestety jest inna. Czeka na Ciebie więcej wad niż zalet takich treningów. Mimo że na co dzień mieszkam w centralnej części Polski, to jestem osobą spędzającą przez ostatnie 30 lat większość wakacji nad Bałtykiem. Jak mało która osoba, nie mieszkająca nad morzem, wiem, jakie pułapki czekają na Ciebie podczas treningów biegowych na plaży. Poniżej w subiektywny sposób postaram opowiedzieć o wadach i zaletach biegania po plaży. 

Bieganie po suchym czy mokrym piasku?

Wyobraź sobie swój trening biegowy w ulubionym miejscu. Zastanów się, w jakich okolicznościach przyrody i terenu najlepiej Ci się biega. Jeśli masz już ten obraz przed oczami, spróbuj wyobrazić sobie, jak ktoś siada, rzuca Ci się na plecy, albo każe ciągnąć dodatkowy ciężar w postaci małej przyczepki lub wózka. Co wtedy będziesz czuł? Każdy stawiany krok będzie dużo cięższy, staną się one również niestabilne. Będziesz czuł, jakbyś biegł bo jakimś grząskim, nierównym terenie. 

Tak właśnie można opisać bieganie po suchym piasku na plaży. Nie ma znaczenia, czy robisz to w butach czy bez. W każdej z tej opcji będziesz grzązł, a odepchnięcie nogą zakroczną do każdego kolejnego kroku będzie nieporadne i ciężkie. Nierówny teren to też dodatkowe obciążenia dla naszych stawów i ścięgien. W szczególności narażone są staw skokowy i ścięgno Achillesa – podczas prób utrzymania równowagi lub właściwej postawy na niepewnym terenie. Taką walkę o stabilną postawę odczuje też pasmo piszczelowo-biodrowe.

Ktoś jednak może doszukiwać się w takim biegu pracy nad stabilizacją lub siłą biegową. Jest to dobry pomysł, jednak w tym celu polecam robić krótkie, kilkudziesięciometrowe odcinki marszobiegu połączonego z gimnastyką. Po każdym odcinku należy odpocząć i wyrównać tętno, aby do kolejnej próby przystąpić w miarę wypoczętym. Zmęczenie obniża naszą koncentrację, przez co łatwiej o niekontrolowany krok i kontuzję. 

Zastanówmy się zatem, czy bieganie po mokrym piasku, blisko wody, będzie korzystniejsze. Tutaj mamy pewność bardziej stabilnych kroków, jednak czekają inne niedogodności. Chcąc unikać fal, będziesz musiał uskakiwać w bok na suchą część. To wytrąca z rytmu, ale też niesie ryzyko niestabilnie ułożonej stopy i skręcenia stawu na miękkim, suchym piasku. Oczywiście możesz iść na całość i nie unikać przemoczenia butów. Wiedz jednak, że mokre buty to mokre skarpety, a te ocierają stopy, co przy kilkudziesięciominutowym biegu z pewnością zaowocuje otwarciem naskórka i kontuzją, eliminującą na kilka dni. Poza tym mokre buty rzadko będą gotowe na bieg w kolejnym dniu. Jeśli już musisz biegać po plaży w butach, warto zaopatrzyć się w kilka par.

Poza tym brzeg plaży jest nierówny, zawsze będziesz biegł pod skosem, co nie jest korzystne dla Twojego ciała. Oczywiście po jednym czy nawet kilu razach nie wpłynie to na postawę. Jednak u osoby nierozciągniętej takie bieganie może powodować drobne urazy i bóle po treningu.

To może jednak bieganie po plaży boso?

Rozważymy bieganie boso po plaży jedynie wczesnym rankiem lub późnym wieczorem. Bieganie w innych porach dnia to stąpanie po rozżarzonych węglach i to dosłownie. Rozgrzany piasek odczuwalnie parzy stopy. Bieg w takich warunkach może nie jest niebezpieczny dla naszych stóp (zbyt krótki kontakt), jednak jest sporym dyskomfortem, przez który nie skupiasz się na realizacji założeń treningowych, a na nieodczuwaniu bólu, przez co nienaturalnie stawiasz kroki i narażasz się na kontuzje. 

Pozostaje w takim razie bieg bosą nogą po mokrym piasku. Mokry, ubity piasek działa na stopy jak tarka. Bieg po takim podłożu to duże narażanie na otarcia i odciski dla stóp u osób niekorzystających na codzień z uroków biegania plażą. 

Poniżej możesz zobaczysz, jak wyglądały moje stopy po bosym bieganiu plażą.

bieganie boso po plaży

Widok nie napawa optymizmem. Bolesne krwawe odciski na podeszwach stóp to efekt dziewiętnastokilometrowego biegu brzegiem spokojnego morza bosymi nogami. 

Nie wyczytasz tego w żadnym sportowym portalu, ale osoby na co dzień chodzące w butach nie mają dostosowanych stóp do biegania plażą boso. Oczywiście krótkie dystanse nie wyrządzą szkód. Natomiast odradzam długie dystanse – powyżej 5 km, nawet spokojnym rekreacyjnym tempem.

Mimo, że początkowo bieg może wydawać się nawet przyjemny, to każdy kolejny krok stanowi nacisk naszego ciała na ubite pod wpływem wody drobne kamyczki (tym jest właśnie piasek), które przez działające siły ciążenia podczas biegu stają się niesamowicie twarde i uszkadzają tkankę na podeszwach stóp. Kontuzja ze zdjęcia wyeliminowała mnie nie tylko z biegania, ale również z chodzenia na 7 dni.

Warunki atmosferyczne a bieganie po plaży

Poza zagrożeniami dla naszych stóp i stawów warto przez chwilę zastanowić się, jaki wpływ na bieganie po plaży mają warunku atmosferyczne. Nad polskim morzem rzadko panują idealne warunki do uprawiania biegania. Za takie przyjmuję pochmurną i bezwietrzną aurę. Zazwyczaj niesamowicie wieje lub praży słońce. 

W warunkach upałów należy pamiętać o ochronie naszego ciała, w szczególności skóry, przed oparzeniami. Głowa natomiast w większym stopniu poprzez wysiłek połączony z działaniem słońca narażona jest na przegrzanie i udar. Trening na plaży w takich ekstremalnych warunkach dodatkowo naraża nasz organizm na odwodnienie. To zamiast progresu, może przełożyć się na regres i dłuższą regenerację po takim treningu.

Bieganie w dużym wietrze czy nawet w idealnych, ale jednak piaszczystych warunkach to dużo wyższy wysiłek i większe obciążenie dla naszego układu krążenia, co również niekorzystnie wpływa na formę. Większe tętno i wysiłek przy niższej prędkości nie wpływa korzystnie na samopoczucie i wymaga nieco dłuższej regeneracji.

Zalety biegania po plaży

Mimo wielu przeciwskazań morska woda z Bałtyku dobrze wpływa na regenerację stóp. Jej tajemnicą jest temperatura i zasolenie. W związku z niską temperaturą pomaga w regeneracji kontuzji związanych ze ścięgnem Achillesa, stawem skokowym lub rozcięgnem podeszwowym. Brodzenie połączone z delikatniejszymi niż przy biegu uciskaniem podeszwy przez mokry piasek działa jak masaż, co dobrze unerwienia i poprawia ukrwienie nóg. To w konsekwencji lepiej leczy stany zapalne.

Dlatego zamiast biegania po plaży zalecam długie i żwawe bose spacery brzegiem morza. Nie obciąży to naszych nóg, a wręcz zadziała całkowicie odwrotnie – odpręży i zaleczy ich schorzenia. 

Zostaw Komentarz