Mindfulness w bieganiu

with Brak komentarzy
Mindfulness w bieganiu

Wielu z nas wyobraża sobie medytację jako herezję, a nawet innowierstwo. Poszukiwanie czegoś co nieistnieje i skupianie swojego ciała i ducha na rzeczach nie mających umocowania w  życiu. Niektórzy mogą nawet upatrywać się w tym podstaw spirytystycznych, kontaktu z duchami. Oczywiście są to opnie osób czerpiących wiedzę ze środków masowego przekazu szukających sensacji i ciekawych tematów dla zwiększenia oglądalności czy czytelności. Tymczasem medytacją nazwać możemy już umiejętność skupienia i koncetracji poprzez odsunięcie bodźców nie mających istotnego znaczenia dla nas w danej chwili. Tego typu praktyki znane są jako Mindfulness. Mimo, że nauczyłem się je wykorzystywać już kilka lat letmu, to tak naprawdę stosunkowo niedwno trafiłem na naukowy termin definiujący to zjawisko. Dzisiaj chciałbym opowiedzieć Ci o mindfulness w bieganiu, gdyż wydaje mi się, że poprzez bieganie najłątwiej nauczyć się koncetracji i uważności.

Zauważyłem, że coraz częściej dla uzyskania harmonii i spokoju ducha, które pozwalają na efektywne działanie stawia się na medytację. Zwraca się coraz częściej uwagę na procesy psychologiczne, które uzyskały już nawet swoją marketingową nazwę mindfulness. Jak wiele byśmy o tym nie czytali i pieniędzy nie wydali na szkolenia, kursy i terapie psychoanalityków wszystko sprowadza się do umiejętnej koncentracji.

Powiem szczerze, osobiście zawsze miałem problem z koncentracją. Mimo osobowości introwertycznej, ciężko było mi wysiedzieć na jednym miejscu skupiając całą swoją uwagę na konkretnym działaniu. Nie należę do osób, które wylewają z siebie hektolitry pustych słów. W ważnych momentach zawsze ważę słowa, przez co miałem problem z milionem myśli na sekundę. Nie pomagało mi to w utrzymaniu koncentracji nawet na tak prostych czynnościach jak czytanie czy oglądane filmu. Ba! potrafiłem nawet szukać przez dobre 10 minut kluczyków do auta, które 10 minut wcześniej włożyłem do kieszeni kurtki. Spokojnie. Nie jest to choroba psychiczna, raczej brak koncentracji właśnie i umiejętności bycia tu i teraz.

Mindfulness w bieganiu  

Wielu z nas medytacja kojarzy się na siedzeniu w jednej pozycji bez ruchu w dziwnej pozycji z zamkniętymi oczami próbując się doprowadzić do stanu bezmyślności. 

Nie da się!

Nawet nasza fizjonomia to wyklucza. Mózg musi pracować, tym się żywi. Nawet podczas snu czy śmierci klinicznej przepływają przez niego myśli. Stan medytacji, w którym jest ci błogo, bo nie myślisz o niczym jest wierutną bzdurą. Bardziej chodzi o to, abyś umiał się skoncentrować myśląc o jednej rzeczy, abyś umiał wyłączyć bodźce zewnętrzne, które Cię rozpraszają.

Tu z pomocą przyszło mi bieganie jako trening uważności. Poprzez mindfulness w bieganiu nie chodzi, abyś nauczył się przez godzinę czy nawet pół nie myślec o niczym innym. Być może uważasz, że bieganie jest nudne, bo przez pół lub cała godzinę musisz myśleć tylko o tym, że biegniesz. Wręcz przeciwnie. Wielu potrafi biec nawet 4 godziny maraton, bo umieją się wyłączyć, potrafią medytować.

Dla mnie osobiście w bieganiu najlepsze jest to, że to jest znakomity czas na załatwienie wielu spraw. W długich niedzielnych wybieganiach (ale nie tylko) poprzez umiejętne pokierowanie swoim myśleniem już nie jeden problem rozwiązałem. Dzięki koncentracji wpadłem na niejeden pomysł. Dzięki pozostawieniu w domu, pracy oraz wszystkiego tego, na co nie mam w tej chwili (w chwili biegu) wpływu, otwiera się nowe spojrzenie na otoczenie. Spojrzenie, którego nie dostrzegałem konserwując problem złym nastawieniem.  Nauczyłem się wykorzystywać mindfulness w bieganiu zmieniając nastawienie poprzez umiejętne wsłuchanie się w siebie. Kieruje mną oddech oraz rytm stawianych kroków.

Tym bardziej w dzisiejszym zaganianym świecie, świecie zbyt krótkiej doby, świecie ciągłych deathlinów, problemów, każdy potrzebuje z nas taki swój azyl, aby poukładać pewne rzeczy i przemyśleć. Ja to nazywam wybieganiem problemów. 

Dlaczego medytacja w bieganiu 

Bo jestem pewien, że takich ludzi jak ja jest więcej. Ludzi, którzy nie usiądą na tyłku 20 minut, żeby spróbować się wyłączyć, bo albo telefon zadzwoni, albo dzieciaki wchodzą na głowę. Myć może akurat sobie coś przypomniałem co muszę zrobić, albo w tym momencie sąsiad zaczął wiercić. Albo po prostu nie potrafią usiedzieć.

W lesie czy na scieżce biegowej nie ma telefonu, dzieci i nic nie załatwisz. To jest to właśnie miejsce i czas kiedy masz go wyłącznie dla siebie. A przy tym musisz biec, żeby tu nie zostać na noc. Jednak, co najważniejsze podczas biegu musisz oddychać. Dlatego właśnie bieg najlepiej wspomaga medytację, gdyż kluczem do zdobycia umiejętności zwanych mindfullnes jest oddech. Podczas biegania oddech jest bardzo ekspresyjny i rytmiczny. Wyrazistość i rytmiczność pomaga w osiagnięciu właściwej koncentracji bez myślenia o tym. Tak jak dzieciom pomaga zasnąć odgłos padającego deszczu czy szum fal. Sam przyznaj, na basenie, siłowni czy klubie fitness cieżko o koncentrację poprzez ciągły niejednolity hałas i chaos. Mindfulness w bieganiu zapewni rytm kroków oraz równy oddech. Tych czynności nie musisz się uczyć. One podczas biegu zachodzą instynktownie.

Jak osiągnąć mindfulness w bieganiu

Jednak dojście do takiego stanu wymaga czasu. Najpierw musisz nauczyć się oswoić i zaprzyjaźnić z wysiłkiem. Kiedy się z nim zakumplujesz, nie będziesz potrafił inaczej żyć. Wiesz kim jest dobry kumpel? To ktoś przy kim w pewnych momentach czujesz się dobrze, jednak przebywanie z kimś takim bardzo długo mogłoby doprowadzić cię do szału. Tak samo jest z zaczynaniem swojej biegowej przygody. Żeby się z bieganiem zakumplować nie możesz przesadzać, przynajmniej na początku. Biegaj tyle ile sprawia Ci przyjemność, a przynajmniej tyle ile nie wywołuje zniechęcenia. A nawet jakbyś miał ochotę cały czas biegać, pamiętaj o regeneracji.

Podczas biegu nie spiesz się, nie ścigaj. Weź ze sobą muzykę. Kroki powinny być krótkie, staraj się lądować na śródstopiu. Sylwetka niech będzie wyprostowana. Ręce nadają rytm jednak nie wiosłuj nimi. Dobra stara zasada mówi: dwa kroki wdech, dwa następne wydech. Oddychać należy całym aparatem (usta i nos). Sukcesywnie zwiększaj czas biegu co kilka tygodni. Po kilku miesiącach takich ćwiczeń nie powinieneś mieć problemu z przebiegnięciem 30 minut, bez myślenia jak to cieżko i kiedy się skończy.

Trening uważności

Wtedy możesz zacząć kontemplować podczas biegu, jednak jest duża szans, że samo to przyjdzie. Sam czas kiedy zaczynam się wyciszać, kiedy budzi się moje mindfulness podczas biegu nawet bez specjalnego myślenia o tym, to 20 minut od rozpoczęcia. Są dni kiedy zajmuje mi to dobre 40 minut. Jednak najcześciej już po 20 minutach spokojnego biegu muzyka w słuchawkach staje się coraz cichsza. Skupiam się na poprawnym technicznie biegu. Nie rozglądam się w koło, wzrok wpatruje w jeden punki. Trzy – cztery metry przed siebie w ziemię. Za chwile taki bieg staje się automatem. W głowie przebiegają różne myśli, aż jak w grze w jednorękiego bandytę umysł zatrzymuje się na czymś konkretnym.

Podczas biegu problemy nie są tak ogromne, nagle pojawiają się różne rozwiązania. Gdy wydedukuję jakieś sensowne wyjście okazało się, że już minęły 4 km. W ogóle tego nie poczułem. Wracam z myślami. Analizuję bieg, sprawdzam rytm biegu, krok, oddech. Znowu myśli powędrowały, tym razem w kierunku pomysłu. „Że ja na to wcześniej nie wpadłem”. Patrzę na zegarek, przeleciało kolejne 2,5 km. W drodze powrotnej czuje, że jestem zmęczony. Myśli jednak tym razem są na tyle frywolne, że komplementuje o rzeczach przyjemnych o rodzinie, dzieciach. Panuje najbliższy wypad weekendowy, planuje kolejne wyzwania nie tylko biegowe.

To nie jest tak, że przez godzinę biegnę jak w jakimś amoku, aż wpadnę na drzewo i wtedy się ocknę stwierdzeniem na dzisiaj wystarczy. Wielokrotnie podczas biegu odpływam i wracam. Moje tu i teraz to konstruktywne rozważania. My ludzie lubimy komplikować wiele rzeczy. Podczas każdego nowego pomysłu czy próby rozwiązania problemu na pierwszym miejscu widzimy przeszkody. Mówimy wtedy nie da się, bo to czy tamto. Mindfulness w bieganiu wprowadza mnie w stan, gdzie złe myśli nie mogą się przebić. Tak jakby problemy stawały się mniejsze, a pomysły leżały pod nogami. Myśle, że ma na to wpływ umiejetność otwarcia umysłu oraz działanie endorfin w czym pomaga odpowiedni oddech i wyciszenie, któremu rytm wystukują jedynie kroki. Bieganie to świetny trening uważności.

Spróbuj.  

Zostaw Komentarz