Piwo po treningu

with Brak komentarzy
piwo po treningu

Czy piwo po treningu może być zdrowe i korzystne dla naszego organizmu? Trunek ten nie szczyci się wysoką renomą wśród napojów prozdrowotnych. Na słowo piwo w pierwszej kolejności wyłania się obraz szemranych panów, którzy od świtu szukają okazji, aby dać upust swojemu nałogowi. 

Nawet pijący okazjonalnie, na imprezie, rzadko kończą na jednym piwku. Alkohol zawarty w piwie wywołuje w ciele różne reakcje. W większym lub mniejszym stopniu wpływa na układ nerwowy, przez co nasze ruchy, mowa, gesty i zachowanie mogą odbiegać od normy. Jak wspomniałem na przykładzie panów spod przysłowiowej budki, alkohol uzależnia, a to w połączeniu z upojeniem alkoholowym może mieć ogromny wpływ na życie nasze i naszych bliskich. Stąd właśnie nieprzychylnym okiem spogląda się na piwo. 

Taka dygresja nie w temacie: Zauważyliście, że panowie przesiadujący na ławkach dużą część dnia, nie posiadający stałego miejsca zamieszkania, o pracy już nie wspomnę, zawsze mają za co zapalić i wypić? Dość ciekawe.

Jednak wracając do tematu piwa. Ze względu na negatywne skutki picia alkoholu, przekreślamy niestety wiele pozytywów, płynących z picia piwa. Oczywiście mówię o kulturalnym piciu w roztropnych ilościach. Uzależniająca moc piwa, powodowana przez zawarty w nim etanol, nie podlega dyskusji. Mało tego: etanol, inaczej alkohol etylowy, przyjmowany często w dużych ilościach jest toksyczny i działa destrukcyjnie m.in. na serce, mózg, trzustkę, wątrobę, układ pokarmowy i ośrodkowy układ nerwowy.

Niestety nie powstały jeszcze badania, pozwalające jednoznacznie stwierdzić, jaka ilość alkoholu jest całkowicie bezpieczna i nie wpływa na nasz organizm w kontekście degradacji organów. Stężenie spirytusu (95% etanolu + 5% wody) w półlitrowym piwie to 18g. Jest to 2/3 standardowego małego kieliszka do wódki. Nie słyszałem o przypadku, aby taka ilość przyjmowana raz w tygodniu wpłynęła negatywnie na zdrowie, życie czy nawet samopoczucie zdrowego człowieka. Tym bardziej, jeżeli taką dawkę przyjmujemy równolegle z innymi wartościowymi substancjami. Dlaczego o tym mówię? Bo jedno piwo po ciężkim treningu raz w tygodniu może przynieść więcej dobrego niż złego. Dzieje się tak, gdyż poza alkoholem piwo zawiera ogromną ilość witamin i minerałów.

Jak powstaje piwo

Głównym składnikiem piwa jest słód. Najbardziej cenionym surowcem do jego wytworzenia jest jęczmień. Słodowanie czyli poddawanie ziaren jęczmienia procesowi podkiełkowania poprzez moczenie, wydziela z ziaren enzymy niezbędne do produkcji piwa. Ten proces pozwoli podczas tzw. zacierania „wydobyć” z jęczmienia cukry proste, które w późniejszym połączeniu z drożdżami ulegają fermentacji. Bez procesu słodowania nie byłoby to możliwe, gdyż ze skrobi zawartej w ziarnach nie otrzymamy alkoholu.

Po procesie podkiełkowania ziarna poddaje się tzw. śrutowaniu czyli oddzieleniu ziaren od łusek. Tak przygotowany śrut łączy się z wodą o odpowiedniej temperaturze w urządzeniu, mającym za zadanie wymieszać roztwór, co nazywa się zacieraniem.

Uzyskany ekstrakt to brzeczka i podlega on filtracji, podczas której oddziela się go od wysłodzin, czyli wszystkich nierozpuszczonych w wodzie substancji. Następnie brzeczkę gotuje się, dodając na tym etapie chmiel. Gotowanie ma na celu wydobycie walorów smakowych i zapachowych z chmielu oraz odparowanie nadmiaru wody czy nieporządnych zapachów.

Po schłodzeniu wywaru dodaje się drożdże, które odpowiadają za fermentację piwa. Dzieje się tak, gdyż drożdże do wegetacji potrzebują tlenu. Gdy brakuje tlenu, drożdże zaczynają zdobywać energię na drodze beztlenowej czego „skutkiem ubocznym” jest wytrącanie się alkoholu. Stąd właśnie bierze się alkohol etylowy w piwie. Jednak drożdże odpowiadają też za walory smakowe i aromat piwa. Bez nich piwo byłoby bliższe w smaku do warzywnego bulionu. Alkohol powstaje poprzez rozłożenie cukrów prostych z jęczmienia, o czym wspomniałem na początku tego rozdziału.

Po tym procesie zachodzi kolejna filtracja i pasteryzacja piwa. Filtracja ma za zadanie usunięcie drożdży oraz wszystkich zawiesin, aby piwo miało klarowny, przejrzysty wygląd. Pasteryzacja, czyli podgrzewanie piwa w temperaturze 60°, ma na celu jego konserwację, aby nadawało się do spożycia przez długi czas. 

Ostatnim etapem produkcji piwa jest leżakowanie. W tym procesie zachodzi dolna fermentacja, która sprzyja wytworzeniu się tzw. bąbelków, czyli dwutlenku węgla. Właśnie dzięki temu procesowi piwo ma swoją unikalną piankę.

Dlaczego o tym piszę?

Skupiłem się na kolejnych etapach produkcji piwa, abyś, czytając dalej ten tekst, lepiej rozumiał, jakie walory nie tylko smakowe i wyglądowe wnosi piwo, ale przede wszystkim skąd biorą się w nim witaminy i minerały. W ten sposób lepiej zrozumiesz, jakie pozytywne skutki może przynosić piwo pite w umiarkowanych ilościach, także przez osoby zażywające aktywności fizycznej.

Piwo po treningu – witaminy

Jak mogliśmy wywnioskować z wcześniejszych akapitów, jednym z kluczowych składników piwa są drożdże. Drożdże piwne, czyli jednokomórkowe grzyby, to prawdziwa bomba witaminowa. Głównym zasobem drożdży jest rodzina witamin B. Sprawdźmy zatem, które dokładnie rodzaje witaminy B zawiera piwo oraz jakie korzyści z tego płyną.

B1

Wspiera prawidłową pracę układu nerwowego, wspomaga układ sercowo-naczyniowego i immunologiczny. Witamina B1 jest zalecana wszystkim cukrzykom typu 1 i 2, gdyż większość z nich zmaga się z niedoborem tej witaminy. Witamina B1 jest również świetnym wspomagaczem prawidłowej pracy nerek. Często słyszy się, że piwo dobrze działa na nerki – to właśnie ze względu na witaminę B1.

B2

Witamina B2 ma właściwości przeciwzapalne. To m.in. przy jej udziale pobudzane jest wydzielanie kortyzolu (hormonu stresu), który ma właściwości przeciwzapalne. (Więcej o jego właściwościach i o tym, jak po prostu być zdrowym, przeczytasz w moim e-booku).  Spożywanie witaminy B2 sprzyja lepszej regeneracji ciała, zmniejsza występowanie nowotworów oraz niektórych chorób, takich jak chociażby zaćma.

B3

To inaczej niacyna – najbardziej pożądana witamina z grupy witamin B. Przede wszystkim obniża poziom złego cholesterolu. To co jednak najważniejsze dla sportowców – uczestniczy w produkcji czerwonych krwinek oraz rozszerza naczynia krwionośne. Dzięki temu do naszych komórek dociera więcej tlenu, a to wspomaga efektywniejszy wysiłek fizyczny. Warto wiedzieć, że witamina B3 wpiera leczenie depresji czy schizofrenii. Ponadto działa korzystnie na skórę i włosy.

B5

Zwiększa odporność, a zmniejsza uczucie zmęczenia. Ponadto jej niedobór jest częstym powodem skurczy mięśni.

B6

Uczestniczy w produkcji hemoglobiny, hamuje rozwój miażdżycy, a także wspomaga syntezę glikogenu – substancji niezbędnej do wytworzenia energii dla naszych mięśni, abyśmy mieli siłę m.in. biegać.

B12

Zapobiega zmęczeniu, nerwowości, zaburzeniom snu, a nawet depresji. Jest niezbędna w procesie produkcji energii w mitochondriach, co ma tak kluczowe znaczenie podczas wysiłku fizycznego. 

Inne witaminy zawarte w piwie

Piwo jest również źródłem witamin A, D, E i H. O ich niezastąpionych właściwościach również w życiu sportowca przeczytasz w moim e-booku.

Piwo po treningu – minerały

Oto przegląd ważnych dla ciała pierwiastków, znajdujących się w piwie.

Fosfor jest niezastąpionym budulcem mocnych kości. Wspomaga również układ nerwowy.

Cynk jest pomocny w leczeniu cukrzycy, niedoczynności tarczycy, schizofrenii i depresji. Wzmacnia odporność organizmu i poprawia sprawność intelektualną. Łagodzi objawy osteoporozy, zapalenia jelit, hemoroidów czy wrzodów. Wspomaga regenerację tkanek i walkę z wolnymi rodnikami, czyli buduje odporność. Poza tym niweluje uczucie zmęczenia.

Potas odpowiada za prawidłową pracę mięśni, a jego niedobór może powodować skurcze. Wspomaga układ nerwowy i dotlenia mózg, przez co wpływa na zapamiętywanie i koncentrację. Potas odpowiada za regularną pracę serca. Wspomaga układ krążenia, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko uszkodzeń naczyń krwionośnych i chorób miażdżycowych. 

Selen odpowiada za prawidłowy sen, dzięki czemu łatwo możemy zasnąć wieczorem i wstać wcześnie rano. Chroni organizm przed bakteriami, wirusami. Zwiększając produkcję przeciwciał, zwiększa naszą odporność. Selen chroni przed astmą i alergią. Reguluje pracę tarczycy, zapobiega nowotworom, wspomaga funkcje myślowe mózgu (zmniejsza ryzyko choroby Alzheimera). Selen jest niezbędny do produkcji testosteronu, zwiększa ruchliwość plemników, zwiększając tym samym możliwość zapłodnienia. U kobiet natomiast znacząco zmniejsza ryzyko poronienia.

Ostatnimi z najważniejszych pierwiastków są wapń i sód. Ten pierwszy odpowiada za twarde i mocne kości, a sód odpowiada za właściwe nawodnienie organizmu, ciśnienie krwi oraz prawidłową pracę mięśni .

Jak  można zauważyć, piwo zawiera wiele witamin i minerałów, wspomagających nie tylko podstawowe procesy życiowe, ale również jest świetnym środkiem wspomagającym pracę newralgicznych narządów u biegaczy – chociażby mięśni i stawów. 

Minusy w piwie

Piwa dla lepszego wyglądu przechodzą proces filtrowania i pasteryzowania. Procesy te mają na celu oczyszczenie piwa z drobnoustrojów, które mogłyby rozwijać się w piwie podczas jego pobytu na półce sklepowej. Niestety pasteryzacja i filtracja poza bakteriami usuwa również dużą ilość tych wszystkich właściwości, o których pisałem wyżej. Dlatego piwo po procesie pasteryzacji nie jest już tak zdrowe.

Jeżeli mamy taką możliwość, powinniśmy spożywać po treningu piwo niefiltrowane i niepasteryzowane. Wtedy dostarczymy jak największą ilość cennych związków. Niestety o taki produkt nie jest łatwo – ze względu na bardzo krótki okres przydatności do spożycia. Odpowiednich piw należy szukać bezpośrednio w fabryce browaru, wśród piw regionalnych. W sklepach roi się co prawda od etykiet, reklamujących produkt jako niepasteryzowany lub niefiltrowany, jednak nie da się uzyskać świeżego piwa z terminem spożycia dłuższym niż 14 dni bez ingerencji chemicznej. Dlatego z dwojga złego lepiej wybrać produkt odfiltrowany i podgrzany (pasteryzowany) niż chemicznie „przytrzymany przy życiu”.  

Mimo wszystkich zalet piwa, znajduje się w nim także jeden składnik, który może przekreślić wszelkie jego walory.

Alkohol w piwie

Minusem, mogącym przekreślić cale bogactwo cennych właściwości, zawartych w piwie, jest alkohol etylowy. Jak można było wcześniej przeczytać, powstaje on wskutek fermentacji drożdży. Półlitrowe piwo zawiera od 15 do 20 g czystego etanolu. Jest to nie więcej niż dwie trzecie standardowego małego kieliszka do wódki. 

Niestety etanol posiada jedynie negatywne właściwości. Spożywanie go w dużych ilościach zaburza pracę wielu narządów chociażby serca, mózgu, trzustki, wątroby, układu pokarmowego oraz ośrodkowego układu nerwowego. Dodatkowo uzależnia. 

Oczywiście jedno piwo na tydzień po treningu nie niesie ze sobą negatywnych skutków zdrowotnych, jednakże warto wiedzieć, że etanol jest także… bardzo moczopędny.   

Alkohol próbuje oszukać organizm, a dokładniej przysadkę mózgową. Po alkoholu mózg wytwarza błędną informację o nadmiarze wody w organizmie. Hormon zwany wazopresyną wysyła do nerek informację o konieczności produkcji większej ilości moczu. Nerki zwiększają produkcję moczu, chcąc pozbyć się „nadmiaru” wody. Szacuje się, że jeden gram alkoholu etylowego wytwarza 10 ml moczu. 

Jest to z pewnością niepożądany skutek picia alkoholu po bieganiu czy innym wysiłku. Po ciężkim treningu, podczas którego wydzielamy dużo ilości potu, organizm jest już odwodniony i należy go nawodnić, a nie dodatkowo pozbawiać płynów

Jak nie odwodnić organizmu, pijąc piwo?

Piwo po treningu nie jest złe, jeśli równolegle będziemy nawadniać się innymi napojami. Poniżej znajduje się lista tych, które najlepiej nawadniają organizm (numer 1 nawadnia najlepiej).

  1. Mleko 
  2. Sok pomarańczowy
  3. Cola
  4. Herbata
  5. Napój izotoniczny
  6. Woda 
  7. Napój energetyczny
  8. Piwo
  9. Kawa

Innym sposobem na uniknięcie odwodnienia jest spożywanie po treningu piwa bezalkoholowego. Jednak w tym miejscu warto zaznaczyć, że tzw. piwo bezalkoholowe, spełniające wszystkie wymogi produkcyjne, również zawiera alkohol. Jest to spowodowane działaniem drożdży, bez których piwo nie byłoby piwem. W celu wyzbycia się etanolu takie piwo jest bardzo mocno filtrowane. Czym bliżej mu do 0%, tym mniej w nim nie tylko etanolu, ale też ważnych witamin i minerałów. Większość piw z etykietą 0% zawiera maksymalnie do 0,5% objętości alkoholu. Są nazywane bezalkoholowymi, gdyż jest to śladowa dawka alkoholu, niemająca najmniejszego wpływu na samopoczucie czy zdrowie.  Jeśli piwo faktycznie jest pozbawione całkowicie etanolu, to jest zwykły napój z dwutlenkiem węgla wpompowanym dla uzyskania bąbelków. Nie posiada również większości dobrodziejstw, o których pisałem wyżej. 

Jakie piwa wybrać

Rodzajów piwa są niezliczone rzesze. Polecenie tych najlepszych nie jest łatwe ze względu na różnorodność smaków, aromatów oraz gustu każdego z nas. Z pewnością warto szukać piw niefiltrowanych i niepasteryzowanych, wzbogaconych o witaminy i minerały. Takie piwa w rozsądnych ilościach są najlepsze dla sportowców.

Na półkach znanych marketów przeważają piwa komercyjne. Priorytetem produkcji takich piw jest ilość i termin przydatności do spożycia. Narzucenie konsumentowi ich wyboru odbywa się poprzez ciągły dostęp do tych produktów i ich reklamy.

Jeśli jednak chciałbyś poznać nietuzinkowe, wyjątkowe, mało znane piwa warto skorzystać ze strony ocen-piwo.pl . Znajdujące się tam rankingi piw tworzą konsumenci. Znajdziesz tam najbardziej unikatowe marki piw, dostępne na polskim rynku, o wyjątkowych walorach smakowych, ale również prozdrowotnych.

piwo po treningu